Historia powstania
Pomysłodawcy
Pomysł utworzenia klubu łączności w Sulejówku ma swoje źródła w harcerstwie i jednocześnie jest związany z Liceum Ogólnokształcącym w Sulejówku (obecnie Liceum Ogólnokształcące im. I.J. Paderewskiego). W 1975 roku Gerard Orzelski (obecnie SP5UDH) zetknął się podczas wakacji na obozie harcerskim z pracą harcerskiej stacji amatorskiej. To była stacja SP5ZBL/2, a jej operatorem w tamtym czasie był znakomity krótkofalowiec, pasjonat dalekich łączności, z zawodu wojskowy pilot – Jan Ładno SP5XM (niestety już Silent Key). Stacja SP5ZBL to stacja Harcerskiego Klubu Łączności z Mińska Mazowieckiego.
Niejednokrotnie zdarza się, że także w obecnych czasach obserwacja pracy amatorskiego radia potrafi zafascynować. W połowie lat siedemdziesiątych XX wieku takie wydarzenie znacznie bardziej działało na wyobraźnię: nie było wtedy sieci telefonów komórkowych, nie było internetu. Możliwość swobodnego kontaktu z ludźmi (radioamatorami) z całego świata robiła wielkie wrażenie i była czymś absolutnie wyjątkowym, dostępnym tylko dla dość wąskiego grona pasjonatów krótkofalarstwa. Obserwacja pracy stacji na obozie i doskonałych umiejętności operatorskich Jana SP5XM to był początek. Ziarno zostało zasiane.
Kilka lat później Gerard wraz ze Zbyszkiem Kuczerowskim (obecnie SP5YW), wtedy już jako uczniowie Liceum w Sulejówku, a jednocześnie aktywni instruktorzy ZHP, wpadli na pomysł założenia klubu łączności na terenie szkoły. Naturalną koleją rzeczy miał to być klub harcerski.
Gerard i Zbyszek przygotowali się solidnie do spotkań z Dyrekcją szkoły: począwszy od przedstawienia krótkofalarstwa jako hobby na planie pracy skończywszy. Pomysł założenia klubu łączności zyskał pełną przychylność Pana Zygmunta Mikołajuka, ówczesnego Dyrektora Liceum. Dla Pana Dyrektora zagadnienie było tym ciekawsze i bliższe, że był to jednocześnie nauczyciel fizyki. W tamtym czasie szkoła bardzo mocno wspierała działania Hufca ZHP, a na terenie szkoły od wielu lat funkcjonowała harcówka - miejsce spotkań drużyn i zastępów harcerskich. Jednak Dyrekcja zdecydowała się przydzielić dla klubu oddzielne pomieszczenie. Pan Mikołajuk, biorąc pod uwagę charakter działalności klubu, wsparł też finansowo pierwsze poważniejsze zakupy sprzętu radiowego.
W czasie, kiedy Zbyszek i Gerard organizowali Klub, radiowe urządzenia nadawcze czy nadawczo-odbiorcze były przez władze państwowe traktowane jako narzędzia potencjalnie niebezpieczne, a posiadanie takich urządzeń wiązało się ze ścisłym ewidencjonowaniem i kontrolowaniem użytkowania przez odpowiednie służby państwowe. Tym większe znaczenie dla rozpoczęcia działalności klubu miało wsparcie Dyrekcji Liceum.
Swoją drogą "kontrola", którą państwo sprawowało nad urządzeniami nadawczo-odbiorczymi i ich użytkownikami spowodowała, że kiedy w 1981 roku został wprowadzony Stan Wojenny, krótkofalowcy indywidualni i kluby łączności doświadczyli wizyt Milicji Obywatelskiej i musieli oddać do depozytu posiadane urządzenia nadawczo-odbiorcze.
Spotkanie założycielskie
Założycielskie spotkanie, w którym wzięło udział 15 osób, miało miejsce 1 kwietnia 1980 roku. Oprócz Gerarda, Zbyszka i kilku innych uczniów Liceum, wzięli w nim udział Bogusław Babiński SP5HGR, Kapitan Żeglugi Wielkiej Krzysztof Baranowski SP5ATV, Piotr Lach SP5JTW oraz uczniowie Szkoły Podstawowej Nr 1, Tomasz Barbachowski i Ignacy Wielgołaski.
Obecność krótkofalowców nie była przypadkowa: już wtedy Gerard i Zbyszek dążyli do tego, aby klub uzyskał zezwolenie na założenie klubowej stacji amatorskiej. Aby uzyskać takie zezwolenie niezbędna jest zgoda trzech krótkofalowców (posiadających indywidualne licencje radioamatorskie) na opiekę i odpowiedzialność za pracę stacji. Ponadto w tamtym czasie samo uzyskanie licencji klubowej nie było sprawą tak łatwą jak jest to obecnie. W każdym razie nie była to czysta formalność.
Trudno dociec, w jaki sposób Zbyszek i Gerard znaleźli na terenie Sulejówka aktywnych krótkofalowców. To nie był jeszcze czas Internetu, w którym można znaleźć prawie wszystko. Odnalezienie odpowiednich osób wymagało więcej uporu i sprytu. Udało się znaleźć krótkofalowców z Sulejówka, ale na uzyskanie zezwolenia klubowego i znaku krótkofalarskiego przyszło nam poczekać jeszcze kilka lat.
Nie znaczy to, że klub nie funkcjonował, nie posiadając znaku. Regularnie odbywały się zajęcia, podczas których młodzi adepci krótkofalarskiej sztuki byli zapoznawani z prawami radiotechniki, propagacji fal radiowych i wreszcie zasadami prowadzenia łączności. W tej dziedzinie ogromne zasługi ma Bogusław Babiński SP5HGR, fizyk z wykształcenia i z pasji: zawsze potrafił z ogromną cierpliwością i niezwykle obrazowo wyjaśniać dzieciom i młodzieży różne zawiłości praw i zjawisk fizycznych.
Grono klubowe stopniowo się powiększało. Na spotkania klubowe uczęszczali przede wszystkim uczniowie Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły Podstawowej nr. 1.
Początki przygody z radiem
Jedynym typowo krótkofalarskim urządzeniem, jakie na początku naszej historii posiadaliśmy była stara wojskowa radiostacja RBM-1 przekazana do Klubu przez Bogusława SP5HGR. Urządzenie miało niesprawny nadajnik, ale to nie stanowiło na początku problemu – nie posiadając klubowej licencji nie mogliśmy nadawać. Natomiast odbiornik działał bez zarzutów. Wielu z nas po raz pierwszy usłyszało szum fal krótkich i prowadzone przez amatorów łączności właśnie dzięki temu urządzeniu. Niektórzy spędzali długie godziny, prowadząc nasłuchy łączności amatorskich.
W tamtych latach, kiedy nie było Internetu, telefonów komórkowych, internetowych komunikatorów itp. to były wrażenia zupełnie niepowtarzalne. Żyliśmy w kraju pod wieloma względami odizolowanym od świata, aż nagle okazywało się, że można słuchać tego, o czym rozmawiają zwykli ludzie z innych krajów; często krajów, do których wtedy nawet trudno było w tamtym czasie wyjechać. To było coś wielkiego. To była przepustka do innego świata. Obecnie nawet trudno przekazać i wytłumaczyć młodszym pokoleniom, jakie emocje wtedy towarzyszyły pierwszym doświadczeniom związanym z nasłuchami pasm amatorskich.
Prowadzenie nasłuchów nie było jedyną realizowaną w klubie formą kontaktu z radiem. Członkowie klubu szkolili się w obsłudze sprzętu łącznościowego i brali udział – czasem nawet z sukcesami – w zawodach Harcerskiej Łączności Służbowej.
W międzyczasie klub borykał się z problemami lokalowymi. Na początku lat osiemdziesiątych okolice Sulejówka były terenem o wysokim poziomie wód gruntowych. Po intensywnych zimach wiosenne roztopy powodowały zalewanie piwnic. Pomieszczenie klubowe znajdowało się w piwnicy Liceum i także kilka razy zostało zalane, co zawsze dezorganizowało życie klubowe. Podobne problemy dotykały wiele domów na terenie Sulejówka. na szczęście nasz klub przetrwał te okresowe kłopoty.
W 1981 r. pomysłodawcy założenia Klubu, którzy jednocześnie byli wtedy siłą napędową klubowych przedsięwzięć, ukończyli naukę w Liceum. Większość pozostałych aktywnych członków klubu to były osoby, które były jeszcze uczniami szkoły podstawowej lub dopiero rozpoczynały naukę w Liceum - brakowało im organizacyjnego i życiowego doświadczenia i nie byliby w stanie wziąć na swoje barki kierowania klubem. Jednak właśnie w tamtym czasie okazało się, że na terenie Sulejówka mieszka jeszcze jeden aktywny krótkofalowiec, Józef Sałek SP5MBQ. Od chwili nawiązania z nim kontaktu, od razu intensywnie zaangażował się w życie klubowe i na wiele lat stał się siłą napędową klubowej działalności.
Licencja SP5ZCC
Na uzyskanie zezwolenia na pracę amatorskiej stacji klubowej przyszło nam czekać do 1986 roku. W międzyczasie dłuższą przerwę spowodował stan wojenny – spowodował przerwę w działalności tak naszego Klubu, jak i w całym ruchu radioamatorskim w Polsce. Na czas stanu wojennego wszyscy polscy krótkofalowcy – stacje indywidualne i klubowe - musieli zdeponować posiadany sprzęt łączności. Nie ominęło to także naszego Klubu, mimo że posiadaliśmy wtedy bardzo niewiele – był to sprzęt zgromadzony staraniami członków Klubu i dzięki pomocy Centralnego Ośrodka Łączności ZHP w Łosicach, z jego Komendantem Romanem Kasprowiczem (SP8GKR). Głównie były to stare demobilowe urządzenia wojskowe, ale 31 grudnia do drzwi klubu zapukała Milicja Obywatelska i musieliśmy zdeponować wszystkie urządzenia, które wyglądały na nadajniki lub odbiorniki. Mimo stanu wojennego, członkowie Klubu cały czas kontynuowali spotkania i nie przestali myśleć o rozpoczęciu pracy na pasmach amatorskich, licząc na to, że sytuacja w Polsce prędzej czy później się zmieni na lepsze.
Rzeczywiście... Polska zaczęła się zmieniać. Po zniesieniu stanu wojennego krótkofalowcy stopniowo zaczęli odzyskiwać swoje licencje i zdeponowany sprzęt. My także odzyskaliśmy nasze urządzenia... Mało tego, z milicyjnego depozytu otrzymaliśmy więcej urządzeń niż tam zdeponowaliśmy, bo trafił do nas także nadajnik pięciopasmowy amatorskiego wykonania. Przez wiele lat nie udawało nam się odnaleźć prawowitego właściciela sprzętu, który pomyłkowo do nas trafił. Dopiero po kilkunastu latach dzięki sieci Internet nawiązał z nami kontakt kolega Jurek SP5EKE, który - jak się okazało - mieszkał w Sulejówku i był aktywnym krótkofalowcem. Na początku lat osiemdziesiątych wyjechał na stałe do Kanady.
Wreszcie 18 lutego 1986 roku otrzymaliśmy wymarzone „Zezwolenie na zainstalowanie i używanie amatorskiej radiostacji klubowej” oraz znak wywoławczy SP5ZCC. Pierwsza łączność została przeprowadzona 17 stycznia 1987 roku – była to łączność ze stacją klubową SP4PBV. Przeprowadzenie łączności było możliwe dzięki Bogdanowi SP5HGR, który użyczył klubowi własnego urządzenia – był to bardzo w tamtym czasie popularny w Polsce transceiver BARTEK, wykonany samodzielnie przez Bogdana.